Seks, a padaczka. Nie taki diabeł straszny
Chyba najbardziej pomijanym tematem na stronach o epilepsji jest… seks. A przecież dla wielu z nas to ważna część życia. Piszę tego bloga właśnie po to, żeby ci, którzy dopiero zaczynają swoją drogę z epilepsją, nie czuli się samotni żeby znaleźli takie informacje o jakich ja tylko mogłem marzyć.
To od czego chciałbym zacząć, zawsze mówiłem swoim partnerkom, że choruję na padaczkę. Wiedziały, z czym to się wiąże – choć po pierwszym ataku okazywało się że nie każda była w stanie sobie z tym poradzić. Nie obwiniam kobiet czy ogólnie ludzi za strach przed padaczką czy nawet obrzydzenie, nie ma co się oszukiwać nie jest to ani miła, ani estetyczna choroba więc wielu ludzi to przerasta. Długo dorastałem do tego podejścia, ale musiałem wykształcić w sobie tyle empatii żeby zrozumieć czemu tak jest.
Jestem facetem. Zawsze lubiłem kobiety – a jak kobiety, to i seks. 🙂
I zawsze w głowie miotało mi się jedno pytanie:
„A co jeśli dostanę ataku podczas seksu?”
Na szczęście w moim przypadku moje obawy były bezpodstawne – ani razu nie zdarzyło się, żebym dostał napadu podczas samego stosunku, a co ciekawe wszystkich napadów miałem kilkaset. Aseksualnością też nigdy nie grzeszyłem, więc chyba jest to miarodajne (moja aktywność seksualna trwa tyle co choroba).
Dwa razy w życiu zdarzyło mi się że miałem atak w niedługim czasie po stosunku. (obydwa były wczesnym rankiem ) Mam wrażenie że w obydwu wypadkach wynikało to bardziej z przemęczenia pracą i dużym stresem niż efektem samego seksu. Co nie zmienia faktu, że nie było to łatwe – ani dla mnie, ani dla moich partnerek. Choć trzeba przyznać że dostałem od nich pełne wsparcie. To się po prostu czasem zdarza. Co nie znaczy, że mam zrezygnować z bliskości, dotyku, przyjemności.
Najważniejsze? Nie dać się sparaliżować strachem. Żyć mimo tego, że gdzieś z tyłu głowy zawsze jest „a co jeśli…”. Myślcie o tym tak jak o wychodzeniu na dwór, boicie się że zaliczycie tzw. glebę, ale musicie się poruszać.
Drugą najważniejszą rzeczą są partnerki. To one mogą dodać ci siły, wsparcia i czułości, albo … spojrzeć na ciebie z obrzydzeniem. I to też jest w porządku. Bo jak wcześniej wspomniałem nie jest to dla nikogo łatwe.
Seks z padaczką?
Nie taki diabeł straszny.
A nawet całkiem przyjemny