Świadkowie Roswell. Kulisy największej rządowej mistyfikacji – Carey Thomas J. Schmitt Donald R.
Roswell 1947 – początek jednej z największych zagadek XX wieku
Jedni wierzą, inni nie. Ale trudno zaprzeczyć, że znamy zaledwie ułamek tego, co kryje wszechświat. Byłoby wręcz dziwne, gdyby życie podobne do naszego nie rozwinęło się gdzieś indziej. Ja się przyznaję że wierzę dlatego postaram się rozbudować tą recenzje o dane, które mi się udało znaleźć.
2 lipca 1947 – burza nad Nowym Meksykiem
Potężna burza przetoczyła się nad Roswell w stanie Nowy Meksyk. Następnego dnia Mac Brazel, opiekun pastwiska, natrafił na dziwne szczątki rozrzucone po jego terenie. Zabrał je do domu — wśród nich była metaliczna folia, której nie dało się zgiąć, przeciąć ani podpalić. Po zgnieceniu wracała do pierwotnego kształtu. Pokazał znalezisko rodzinie i sąsiadom.
7 lipca 1947 – zgłoszenie
Kiedy Brazel usłyszał w radiu o doniesieniach na temat „latających spodków”, zgłosił sprawę szeryfowi. Ten zawiadomił bazę wojskową w Roswell.
8 lipca 1947 – komunikat, który wstrząsnął światem
Oficer prasowy bazy, Walter Haut, na polecenie pułkownika Blancharda, ogłosił:
„Siły Powietrzne przechwyciły latający spodek.”
Ta wiadomość obiegła świat. Telefony w bazie wojskowej się urywały. Media z całego globu próbowały ustalić, czym naprawdę było to, co spadło z nieba.
9 lipca 1947 – błyskawiczne dementi
Dzień później, generał Roger Ramey z Fort Worth zwołał konferencję prasową i stwierdził:
„To był tylko balon meteorologiczny.”
Pokazano zdjęcia z pozostałościami rzekomego balonu. A sprawa… zamilkła.
Ale to był dopiero początek
W książce Roswell: The Truth autorzy twierdzą, że zebrali ponad 600 zeznań świadków — zarówno wojskowych, jak i cywilów. Wielu z nich mówiło o szczątkach, które nie wyglądały na ziemskie, ciałach, które nie przypominały ludzi, oraz o milczeniu wymuszanym przez wojsko. Niektórzy mówili dopiero na łożu śmierci, inni zostawili swoje zeznania w testamentach.
Lata 90. – rząd publikuje raporty
W odpowiedzi na rosnące zainteresowanie, rząd USA opublikował dwa raporty: Pierwszy tłumaczył incydent jako tajny projekt Mogul (balony szpiegowskie). Drugi próbował wyjaśnić relacje o ciałach… jako manekiny testowe. Oba raporty zawierały sprzeczności i — jak piszą autorzy — były bardzo łatwe do obalenia. Gdyby to był proces…
„Gdyby autorzy pozwali rząd o zatajenie informacji, wygraliby w sądzie.”
Świadkowie i autorytety wypowiadające się o Roswell

Edgar Mitchell
Astronauta Apollo 14
„To nie był balon. Moi znajomi z wojska potwierdzili: to był obcy statek.”

Paul Hellyer
Były minister obrony Kanady
„UFO są realne, rządy o tym wiedzą. Roswell było prawdziwe.”

Jesse Marcel Jr.
Lekarz wojskowy
„Widziałem ten materiał. Nie był ziemski.”

Jesse Marcel
Major USAF, pierwszy na miejscu katastrofy
„Nie widziałem nigdy czegoś takiego. To nie był balon.”

Philip J. Corso
Pułkownik Pentagonu
„Widziałem dokumentację i fragmenty technologii – nie pochodziły z Ziemi.”

Don Schmitt
Badacz UFO
„Relacje świadków i dowody są nie do podważenia.”

Kevin Randle
Emerytowany wojskowy, ufolog
„600+ świadków mówiących jedno: to był pojazd nie z tego świata.”

Stanton Friedman
Fizyk jądrowy i ufolog
„Roswell to nie teoria spiskowa – to zasłona dymna.”

Charles Forgus
Były zastępca szeryfa
„Widziałem ciało. Było szare, niskie, duża głowa.”
Oficjalne raporty rządowe o incydencie w Roswell
Ocena końcowa: 8 / 10
Mam nadzieję, że tym wpisem udało mi się choć trochę przekonać Cię do mojego punktu widzenia.
Książkę przeczytałem już kilka miesięcy temu, ale dopiero teraz udało się wszystko poukładać i podzielić z Wami w jednej całości.
Jeśli chcecie więcej recenzji książek o UFO, tajnych projektach i zatajanej historii – dajcie znać w komentarzach! Może macie swoje propozycje? Chętnie po nie sięgnę i opiszę.






