Miesiąc za miesiącem

Dziś minął równy miesiąc…

Dziś minął równy miesiąc od ostatniego wpisu. I z uśmiechem na ustach mogę powiedzieć, że to kolejny miesiąc wolny od ataku.

Co jeszcze ważne — od 1 września udało mi się rzucić palenie, z czego jestem niezmiernie dumny.

„Jest tyle gór do zdobycia” — śpiewał zespół Kombi w piosence Słodkiego, miłego życia.

I niewątpliwie jest to prawda. Bo gdy zdobędziemy jedną góre, która wydawała się straszna i nie do pokonania, na horyzoncie zawsze pojawia się następna — wyższa, bardziej stroma. Ale idziemy ku niej z nową siłą, przekonani, że i tym razem damy radę.

Teraz przede mną kolejna góra. Po papierosach i alkoholu czas zmierzyć się z nią. Wiem, że nie będzie łatwo — ale wiem też, że dam radę. Bo już wcześniej się udało.

#epilepsja #motywacja #życiebezpapierosów #epiblog

Góry o wschodzie słońca
„Każda góra, którą zdobywamy, uczy nas, jak wspinać się wyżej.”

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *